W mojej pracy wielu zleceniodawców nie zdaje sobie sprawy z tego, że samo stworzenie strony nie przyniesie im żadnych zysków (lub minimalne, gdy rozreklamują ją tradycyjnie). Ci klienci nie wierzą w pozycjonowanie i nie przywiązują wagi do tego typu reklamy. Trzeba ich przekonywać. Gdy w takiej rozmowie dochodzę do ceny, ręce im opadają. Tak naprawdę – nie dziwię im się. Bo dopóki pozycjonowanie nie zacznie działać – nie jest mierzalne.
Może ten obrazek oraz ten artykuł, gdy polecę im go przeczytać, zmieni ich nastawienie wobec tego tematu?